Idea amazed, czyli dlaczego wybrałam nazwę, której nikt nie może zapamiętać:)
To nazwa wybrała mnie. Przyszła i przedstawiła się jako „amazed” i nie śmiałam jej odmówić. Wyrażała wszystko, co czułam i co chciałam powiedzieć.
Ale od początku. Bycie amazed (zachwyconą, zafascynowaną) towarzyszyło mi od zawsze – kiedyś tylko delikatnie, z czasem rozbrzmiało na full. Jest moim portalem do szczęścia, miłości, do świata. I do wyższych stanów świadomości. Tak jak dla Eckharta Tolle (autor słynnej „potęgi teraźniejszości”) wejścówką do tego wszystkiego jest kompletne bycie „w teraz”. Ja, gdy jestem zachwycona życiem, przekraczam granicę pomiędzy światem namacalnym i Tajemnicą. I w drugą stronę – im bardziej przekraczam granicę, tym bardziej jestem zachwycona. I am amazed.
Stan zachwytu i fascynacji to poczucie miłości płynącej przeze mnie. To coś, co zespala mnie z wszechświatem, ze sobą, z życiem. To stan, w którym wszystko staje się proste, piękne i prawdziwe. Nawet to, czego w życiu byśmy o to nie podejrzewali (politycy z opozycji, Trump, wkurzający ludzie, kłopoty zdrowotne bliskich, były mąż, czekanie w kolejce u ortodonty, co niniejszym czynię i jak tylko to napisałam, to przemiła pani z recepcji powiedziała, że poprosi lekarza o rabat za czekanie, no lepiej być nie może, to właśnie amazed w akcji.
Amazed trudno wytłumaczyć, ale mogę napisać, jak się z nim/z nim żyje.
No więc fajnie się żyje. W radości, akceptacji tego, co jest, ba, nawet w miłości do tego. Cokolwiek by się nie działo. Serio. Nawet, gdy jest smutno, samotnie, strasznie (a bywa, bo mam depresję lękową), niespokojnie, w złości, we frustracji, w zniecierpliwieniu. Zawsze pod spodem płynie rzeczka zachwytu. Czasem to tylko cienki strumyczek, ale jest, zawsze jest. I dlatego nigdy nie jest beznadziejnie, bez wyjścia.
Na codzień amazed funduje mi przyróżowione okulary, szukanie piękna i miłości we wszystkim, docenianie ułatwień (i utrudnień) życiowych, oglądanie wszystkiego od strony potencjału i możliwości zamiast odwrotnie. All is good. Oczywiście od czasu do czasu wpadam w czarne dziury, ale jak się później zasze okazuje, po to, aby wygrzebać się z nich z jakimś solidnym kawałkiem złota w ręce.
Z amazed mój bagaż historii i traum rodzinnych, pokoleniowych, karmicznych i wszystkich innych jest lżejszy – coraz mniej ciągnę na plecach. Dlatego mam sporo energii życiowej, co wkurza moich synów. Zarzucają mi, że od rana zachowuję się jak wiewiórka na mefedronie:) Nie są mi od dawna porzebne żadne używki, uzależnienia i współuzależnienia. Kiedyś były. Świetnie bawię się na trzeźwo, rzadko się wstydzę, mam w sobie dużo luzu.
Życie jest dla mnie jak wielki, wspaniały tort z wieloma różnymi wartwami, kolorami, smakami, zapachami. Uwilebiam ludzi, zwierzęta, przyrodę. Gadam z wronami, przytulam drzewa, zaczepiam ludzi na ulicy. Muszę się powstrzymywać, żeby nie przytulać nieznajomych. Dogaduję się z większością ludzkości i z całą naturą. Czuję się pełnoprawną mieszkanką Wszechswiata.
Jak widać, nie mam problemu z chwaleniem życia, siebie i wszystkiego dookoła. Odstaję z tym od wielu moich polskich ziomali, ale trudno. Jeżeli zaczyna Cię lekko wkurzać ta moja oda do życia, to dodam, że nie zawsze tak było. Przeszłam przez wiele ciekawych i traumatycznych historii. Ale o tym poczytasz sobie w sekcji O…
Jak się dostać do tego stanu i pozostać w nim na stałe?
Do Amazed prowadzą cztery kroki. Obserwowałam je na swojej drodze, widzę u znajomych podróżujących w podobnym kierunku i stale obserwuję u moich klientów coachingowych. Mam silne wrażenie, że jako ludzkość przechodzimy na wyższy stopień świadomości i życia, a droga prowadzi właśnie przez te etapy. Stajesz się i jesteś wtedy:
1. Bezpieczna/y – gdziekolwiek jesteś i w jakiejkolwiek jesteś sytuacji. Wymaga to szerokiej perspektywy, zaufania do tego, co niewidoczne.
2. Połączona/y – wiesz, że jesteś nieodłączną częścia wielkiej całości, jesteś połączony z czymś znacznie większym od siebie.
3. Wolna/y – wolność jest Twoim prawem, masz wybory i korzystasz z nich. Działasz na ich poczet.
4. Amazed – kultywujez spokój, żyjesz w prawdzie, zachwycie, fascynacji i w podłączeniu do wielkiej magii.

Jakości życia w Amazed
Perspektywa
Że Wszechświat i życie są większe niż sobie wyobrażamy.
Że niewidoczne jest dużo większe od widocznego.
Że odbierana przez nas „rzeczywistość” jest maleńkim ułamkiem tego co jest.
Perspektywa uczy pokory i zachwytu.
Zaufanie
Że jesteś taka/taki jaką/jakim masz być.
Że jesteś we właściwym miejscu we właściwym czasie.
Że jesteś otoczona/y miłością i opieką.
Że sam/a jesteś miłością i opieką.
Że jesteś bezpieczna/y.
Jedność
Że jesteś połączona/y ze wszystkim i wszystkimi.
Że nie jesteś oddzielnym, samotnym bytem.
Że wszystko ma na Ciebie wpływ.
Że Ty masz wpływ na wszystko.
Że nic nie dzieje się w odłączeniu od wszystkiego.
Wolność
Że wolność to Twoja nieodłączna cecha i Twoje prawo.
Że to Ty decydujesz o sobie.
Że Twoja wolność jest większa niż Twoja historia.
Że nikt nie może Cię uwięzić oprócz Ciebie.
Że nikt nie może Cię wyzwolić oprócz Ciebie.
Spokój
Że możesz być spokojna/y, bo jesteś zawsze bezpieczna/y.
Że spokój to Twój stan naturalny i Twoje prawo.
Że spokój niesie w sobie klarowność i prawdę.
Prawda
Że jest jedna najwyższa prawda, w której jest miejsce dla wszystkiego.
Że jesteś z nią połączony/a ciałem, intuicją, duchem.
Że masz do niej dostęp.
Że kiedy w niej stoisz, wszystko staje się proste.